Kolejny plus to znany skład - wiemyco mielimy a tym samym wiemycojemy. Kurczaka porcjujemy. Po zrobieniu tego pasztetu jestem pewna - nie chcę już sklepowych odpowiedników
Lubię wiedzieć cojem a te kupne zawierają za dużo dziwactw w środku, nigdy nie wiemcojem. Zawsze w wakacje moja ukochana ciocia Jadzia brała mnie na wakacje, mama musiała pracować i nie miała co z nami zrobić Widziałam jak robili własne wyroby, ale robić samemu to już wyzwanie
Gwarantuję, że zasmakuje każdemu, nawet temu mięsnolubnemu, co nigdy nie jadł wegańskiego pasztetu. Moim ulubionym, z ciecierzycy, wzbogaconym o kiszonego ogórka
Lato powoli chyli się ku końcowi, ale pogoda nas wciąż rozpieszcza. Cięższe rzeczy warto przełożyć do plecaka, będzie lżej i wygodniej, bo na plecach nie odczujemy tak bardzo ciężaru jak w rękach