kilka łyżek wody różanej (jeżeli nie będą jadły tego dzieci, albo nie przewidujecie jeść deseru na śniadanie, to polecam zamiast wody kilka łyżek sherry, albo brandy, ewentualniewódkismakowej)
Prościej i szybciej już się nie da)) Ubijamy, blendujemy i kruszymy, oto cała filozofia tego deseru. Powstał, bo zachciało nam się czegoś słodkiego, mały Tymon myślał, że to ,,dody"- czyli lody i wszamał ze smakiem jednego kielicha)) Z racji tego, że truskawki praktycznie się skończyły, można dodać innych owoców, tych teraz nie brakuje)) Pyszny, bo z moimi ulubionymi ciasteczkami maślanymi z carrefoura wgranatowymopakowaniu, polecam)
Komentarze
Zaloguj się lub Zarejestruj się, aby dodać komentarz.